Próbując zdefiniować lęk z perspektywy naukowej, starając się precyzyjnie uchwycić wszystkie jego zróżnicowane aspekty, należałoby powiedzieć, iż lęk to niesprecyzowane, nieprzyjemne uczucie zagrożenia, opierające się na przewidywaniu potencjalnych, przyszłych zagrożeń, czy możliwych nieszczęść, któremu towarzyszy ciągłe napięcie. Czym więc, w takim ujęciu, jest strach? Czy można tych dwóch pojęć używać zamiennie?
Jaka jest różnica między lękiem, a strachem?
Strach, różni się od lęku przede wszystkim tym, że pojawia się w odpowiedzi na konkretny, rozpoznawalny bodziec. Czujemy strach w tym konkretnym momencie, boimy się czegoś, co realnie zagraża naszemu życiu lub zdrowiu (lub co interpretujemy, jako nam zagrażające). np. w sytuacji napadu czy katastrofy naturalnej. Ze strachem związane są automatyczne, instynktowne zachowania zaradcze, takie jak ucieczka i unikanie. Strach jest ich swoistym motorem napędowym, który, jako ewolucyjny mechanizm obronny, niejednokrotnie ratował naszym przodkom życie. Jego zadaniem jest nastawienie nas na radzenie sobie z zagrożeniem, na aktywację naszego współczulnego układu nerwowego, który przygotowuje nasze ciało do walki lub ucieczki.
W tym kontekście, lęk prezentuje się zgoła inaczej. Lęk ma w zasadzie charakter ,,przedbodźcowy”, antycypacyjny, przewidujący owe nieistniejące tu i teraz, ale potencjalne zagrożenie. Lękowi znacznie bliżej do ogólnego, nieukierunkowanego pobudzenia, napięcia, które nie może znaleźć ujścia, którego nie sposób zamienić na zachowanie, bowiem to, przed czym (tak jak w przypadku strachu) moglibyśmy uciec, istnieje tylko w naszej głowie i realnie nam nie zagraża.
Oczywiście relacja strachu i lęku bywa nieco bardziej złożona. Przykładowo, możemy znaleźć się w sytuacji realnego zagrożenia, która wywoła w nas strach, jednak jeżeli z jakiegoś powodu nie jesteśmy w stanie nic z tych strachem zrobić, w żaden sposób nie możemy mu zaradzić, nie mamy nad sytuacją żadnej kontroli, nasz strach przeradza się w lęk. Lęk może być więc rozumiany jako swego rodzaju nierozwiązany strach, który przez swe nieukierunkowanie staje się ogólnym napięciem. Z tego też powodu, zdarza się, iż pojęcia lęku i strachu są używane zamiennie.
Rodzaje lęku i strachu
Lęk/strach może pojawiać się u nas w formie krótkotrwałych, epizodycznych napadów paniki (w których charakterystyczne są silne, fizyczne objawy, takie jak hiperwentylacja, napięcie, pocenie się, zaczerwienienie, zwężenie źrenic, itp.), związanych z konkretnym, realnym bodźcem wyzwalającym, lub też nie. Inną jego formą jest także stałe, psychiczne zaabsorbowanie, myślenie i rozpatrywanie mniej lub bardziej możliwego zagrożenia – w krytycznej, nasilonej formie mamy z czymś takim do czynienia w przypadku zespołu lęku uogólnionego.
Lęk i strach mogą być rozpatrywane jako stany emocjonalne, obecne w jakimś konkretnym momencie, ale również jako cecha osobowości, pewna naturalna podatność i predyspozycja, predysponująca jednostkę do lęku niezależnie od sytuacji. Lęk ma oczywiście również dwa aspekty, o których wspomniane było chwilę wcześniej: jeden to ten natury czysto cielesnej, fizjologicznej, nazywany ,,somatyczną hiperaktywnością”, przejawiającą się przyspieszonym oddechem, kołataniem serca, poceniem się, rumieńcem, napięciem mięśni, drżeniem, dyskomfortem w jamie brzusznej. Drugi natomiast to aspekt psychiczny, nazywany lękiem poznawczym, który związany jest z natrętnymi, niechcianymi myślami, z tzw. ruminacją, czyli przeżuwaniem myśli, martwieniem się, niepokojem i poczuciem zagrożenia.
Czym różni się naturalny, ,,normalny” lęk, od klinicznego? Lęk problemowy jest nawracający i uporczywy, a także znacznie silniejszy, niż ,,obiektywnie” wymagałaby tego sytuacja (tzn. jest nieadekwatny, nadmiarowy), prowadząc niejednokrotnie do zamrożenia, paraliżu, braku kontroli i bezradności, co w znaczącym stopniu upośledza nasze funkcjonowanie i przeszkadza nam w mierzeniu się z wyzwaniami codzienności.
Skąd biorą się fobie?
Mówiąc o lęku, nie sposób nie wspomnieć o fobiach. Cztery główne fobie, a więc paniczne, irracjonalne lęki przed określonymi sytuacjami lub czynnikami, to: fobia społeczna, hematofobia (lęk przed widokiem krwi), zoofobie (lęki przed różnymi zwierzętami) i agorafobia (lęk przed otwartymi przestrzeniami). Co ciekawe każda z tych fobii jest odzwierciedleniem naszych naturalnych, adaptacyjnych mechanizmów wykształconych na drodze ewolucji. Prastary lęk przed zagrażającymi nam drapieżnikami (jeszcze z czasów, gdy byliśmy małymi ssakami), lęk przed (stanowiącymi niejednokrotnie śmiertelne niebezpieczeństwo) interakcjami społecznymi, czy też porażką i upokorzeniem, lęk przed śmiercią, chorobami, krwią i wszelkimi potencjalnie niebezpiecznymi stanami somatycznymi, czy w końcu – lęk przed otwartymi przestrzeniami i oddzieleniem od bezpiecznego schronienia – to wszystko ewolucyjnie ukształtowane mechanizmy, w dawnych czasach zapewniające nam przeżycie. Dziś jednak, wiele z tych wdrukowanych w nas lęków, we względnie bezpiecznym środowisku współczesnego człowieka, może obrócić się na naszą niekorzyść, prowadząc do wykształcania się nieadekwatnych, paraliżujących nas fobii. Pierwszy czynnik prowadzący do wykształcania się fobii, to podatność genetyczna (u niektórych zwiększająca szanse na lęk przed określonym czynnikiem, np. wężami), druga, to specyficzne oddziaływanie naszego środowiska, a więc wszystkie sytuacje, w których skojarzyliśmy nieszkodliwy bodziec z sytuacją zagrożenia, wykształcając automatyczną reakcję lękową. Bardzo skuteczną metodą radzenia sobie z fobią, opierającą się na ekspozycji na czynnik wywołujący lęk, oraz na stopniowym wygaszaniu reakcji lękowej, jest terapia poznawczo-behawioralna.