Na początek, pomyśl o zabawie. Jakie są twoje pierwsze skojarzenia? Kiedy ostatni raz się bawiłeś, równie beztrosko, jak w czasach dzieciństwa?
Niestety, w większości przypadków, zostaliśmy przedwcześnie pozbawieni możliwości zabawy – musieliśmy dorosnąć, a codzienność, praca i sen zabierają nam praktycznie wszystkie godziny z każdej doby. Zostaje tylko trochę czasu na odpoczynek, czasem na chwilę rozrywki. Lecz zabawa i rozrywka, wbrew temu, co można przeczytać w słowniku, nie są synonimami tego samego zjawiska (przynajmniej z psychologicznego punktu widzenia).
Czym w takim razie jest zabawa? Czy zabawą jest czas wolny od pracy? Czas przyjemności i odprężenia? Czas wspólnych aktywności, przy których czujemy się po prostu dobrze? A może czymś więcej? I jaka jest różnica między zabawą a rozrywką? Czy zabawa jest nam w ogólę do czegoś potrzebna?
Czym jest zabawa?
Otóż, nie jest prawdą, że bawią się wyłącznie dzieci. Oczywiście, zabawa w latach dziecięcych pełni bardzo ważną rolę, służąc dziecięcemu rozwojowi, budowaniu symbolicznej wyobraźni, która pozwala dzieciom wkraczać w świat dorosłej, symbolicznej abstrakcji. Nie jest jednak tak, iż dorośli zabawy już nie potrzebują. Tak naprawdę, w naszym życiu zabawy jest jak na lekarstwo, lecz, co ciekawe, ciągle jej szukamy, najczęściej jednak – bez rezultatu. A jej funkcja jest równie podniosła, co przyziemna – z jednej strony formuje w zasadzie całą naszą kulturę, z drugiej, pozwala nam poruszać się pomiędzy światami sacrum i profanum.
Jak możemy dowiedzieć się z prac Johana Huizinga, autora ,,Homo ludens” (książki przedstawiającej tezę, iż u podstaw ludzkiego funkcjonowania leży właśnie – zabawa, gra i współzawodnictwo), oraz Rogera Cailloisa, autora sześciu podstawowych reguł gier i zabaw, zabawa ma kilka charakterystycznych cech:
- Jest swobodną, dobrowolną aktywnością (czyli nikt nie może nas zmuszać do zabawy).
- Aktywność ta pozostaje całkowicie poza naszym codziennym życiem (choć bywa do niego podobna, np. rządzą nią podobne reguły i prawa),
- Jest w stanie całkowicie zaabsorbować i pochłonąć bawiącego się/grającego (owe głębokie zaangażowanie i pochłonięcie, możemy utożsamiać z pojęciem ,,flow”; zob. art.: Jak złapać swoje ,,flow” czyli o szczęściu)
- Nie wiąże się z nią żaden interes materialny, nie mamy z niej żadnych pragmatycznych korzyści ani zysków
- Wiąże się z gratyfikacją w postaci wewnętrznego zysku, satysfakcji, motywacji i poczucia szczęścia
- Zabawa zawsze jest w określonym czasie, przestrzeni, z pewnymi regułami i ograniczeniami
- Równocześnie, w czasie zabawy następuje zawieszenie zewnętrznych praw (świat staje na głowie, niczym w czasie karnawału)
- Występuje zauważalna inność od otaczającego świata
- Zabawa może stanowić ekspresję Ja, współtworzy tożsamość czy nowe związki społeczne
- Zawiera elementy niepewności – nie znamy z góry przebiegu i wyniku, co determinuje pewne ryzyko, napięcie, inicjatywa, ciągłą antycypację wyniku
- Bardzo ważnym elementem (choć równocześnie, dla wielu z nas najtrudniejszym) jest bezproduktywność – w czasie zabawy nie tworzymy niczego nowego, następuje jedynie wymiana energii między uczestnikiem i światem; chodzi w niej o coś innego niż zyski materialne – zabawa pozwala nam sięgnąć tam, gdzie normalni nie mamy dostępu. Bezproduktywność uwalnia od konieczności i uwalnia zupełnie inny sposób działania.
- Występują element fikcji, związane z poczuciem uczestniczenia w jakiejś wtórnej rzeczywistości, oderwanej od życia, w pewnym wykreowanym podświecie, z własnymi zasadami i logiką
Jeśli więc szukać odpowiedzi na pytanie, dlaczego rozrywka nie jest zabawą, warto wziąć na warsztat konkretny przykład. Oglądanie filmów i seriali na Netflixie, popularnej platformie streamingowej – nie jest zabawą, a jest rozrywką. Wynika to z faktu, iż to nie my personalnie jesteśmy współtwórcami przedstawianych tam historii, są nam one podane, a wszelkie pozytywne emocje, relaks, jakie czerpiemy z oglądania, są w jakiś sposób zapośredniczone, wynikają z empatyzowania, przeżywania historii bohaterów. Taką aktywność, w odróżnieniu od tego, czym zabawą być powinna, cechuje raczej niewielka własna aktywność i zaangażowanie. Często wydaje nam się, że się bawimy, ale jedynie dostarczamy sobie rozrywki, która z kolei nie karmi nas tak, jak zabawa.
Zabawą może być sport, dziedziny sztuki, o ile nie są powiązane z zawodowstwem i produktywnością, nie dostarczają nam jakichkolwiek innych dóbr poza własną satysfakcją i przyjemnością. Zabawa może być poważna, a miejscami nawet stresująca i nieprzyjemna. Po co jednak nam zabawa?
Zabawa a mityczna modalność myślenia
Jedną z najważniejszych funkcji zabawy jest to, iż realizuje ona pragnienie, by po pierwsze, w życiu działo się coś epickiego, podniosłego, większego, niż my sami, a po drugie – by uczestniczyć w jakiejś innej, ,,niby-realnej” rzeczywistości. Ma to związek z tzw. mythos oraz ,,mityczną” modalnością myślenia, będącą pewnym sposobem odnoszenia się naszego gatunku do świata. Ma ona więc charakter intuicyjny, wyobrażeniowy, dzięki niej koncentrujemy się na znakach i symbolach, ukrytych znaczeniach. Jest silnie emocjonalna, oparta o subiektywizm i osobiste doświadczenia, wykracza poza logiczne rozumowanie, realizując się w takich dziedzinach jak sztuka, religia, poezja, malarstwo, czy… zabawa.
Sfera mitu, wciąż żywo eksplorowana przez człowieka w kulturze, dzieli się na sześć komponentów, wyodrębnionych przez Wandę Zagórską, a realizujących się w aktywności ludycznej, czyli zabawie. Są to:
- Ucieczka od Rzeczywistości i trudu istnienia – wyłączenie się od codzienności i zanurzenie się w ,,innym” świecie
- Obecność w Czasie Wielkim – intensywne przeżycia, związane z uczestniczeniem w jakiejś fabule, realizacją jakiegoś intuicyjnego scenariusza
- Zaspokajanie ,,tęsknoty za Rajem” – za swobodą, niczym nie skrępowaną wolnością, braterstwem, bez cierpienia i śmierci
- Odniesienie do Paradygmatu – poszukiwanie wzorców, uniwersalnych wartości, czegoś większego, do czego możemy odnieść swoje życie
- Przekraczanie conditio humana – transgresja, przekraczanie ograniczeń, chęć bycia kimś więcej,
- Integracja z całością – doświadczanie wspólnoty, więzi emocjonalnej, braterstwa i równocześnie z grupą podobnych sobie
Wanda Zagórska zbadała również trzy subkultury: ruch rycerski, czytelników literatury fantasy oraz subkulturę techno pod kątem ich uczestnictwa w obszarach mythos. W rycerstwie dominowało odniesienie się do paradygmatu (w tym przypadku – rzeczywistości historycznej) oraz przekraczania własnych ograniczeń, w kulturze fantasy – potrzeba przebywania w innej, rajskiej rzeczywistości oraz odniesienie do paradygmatu, w subkulturze techno zaś – potrzeba przeżyć intensywnych oraz tęsknota za rzeczywistością ,,rajską”.
Zabawa leży więc w sposób niezwykle pierwotny w naszej naturze, kształtując naszą kulturę i pchając nas do uczestnictwa w coraz to innych aktywnościach, realizujących mitologiczną modalność naszego myślenia. Nie bez kozery mówi się o nas homo ludens oraz homo mythicus.